Obóz w Jarocinie

Obóz w Jarocinie

Od ostatniego wpisu minęło 5 dni - upłynęły one tak szybko że nie było czasu ich opisaćlaugh. Więc czas nadrobić zaległości.

Czwartek minął nam na dwóchtreningach i zabawie w AquaParku , piątek poranny trening z grami a popołudniu sparing rewanż Akademia Znicz -AkademiaReissa grały jednocześnie 3 nasze drużyny ; 2 na dużym sztucznym boisku podzielonym na pół i 1 na orliku gr. A i my graliśmy jeszcze na krzyż czyli ogólnie rozegrane zostało 5 meczy. Bilans 3 - 2wink dla Naszej Akademii.

Sobota to kryzysowy dzień zespołu - tak już jest że musi być na obozie ten najsłabszy dzień , wszyscy odczuwalizmęczenie, a niektórzy również bóle mięśniowesad. Poranny trening to GNU a popołudniu sparing - lanie od gr. A 15 : 0 ups... musieliśmy to odreagowaćna zjeżdżalniach i zabawą w wodzie. Oczywiście wieczorem znalazła się chwila aby na sali konferencyjnej porozmawiać sobie co było nie tak.

Niedziela to rano turniej 4 os. całej Akademii system ligowy tj. zespół wygrywający przechodzi na boisko z nazwą wyższej ligi przegrywający spada do niższej. Czas gry 4 min, wcześniej odbyło się oficjalne losowanie- ciekawostką jest fakt że wygrał zespół który zaczynał od ostatniej ligi.surprisePo treningu dla zainteresowanych wyjście do kościoła na Mszę św. a po niej trochę przyjemności - lody. Popołudniowy trening to doskonalenie podań i końcowa gra na 4 bramki, po nim szybko do wody. Wieczorem mieliśmy zabawę pod hasłem " Co można zrobić ze spinacza". Najoryginalniejszy był Wiktor - stworzył skoczka narciarskiegocool inni tez potrafili zaskoczyć min. Kuba Sz. czy Piotr .

Poniedziałek chyba był najbardziej emocjonującym dniem - 1 trening strzały z elem. taktyki a popołudniu sparing z dwoma drużynami Ursusa. Ze słabszą wygraliśmy 4-1 a z mocniejszą przegraliśmy 4 - 3 yesale rozegraliśmy bardzo dobre zawody nie będąc gorszym zespołem. Minusem jest bardzo brutalna gra 1 z zawodników Ursusa,angry który swoja grą spowodował urazy u kilku zawodników ( piotra, szymona, kacpra). Najdotkliwiej odczuł te grę Patryk który przy strzale został zaatakowany wślizgiem i ma stłuczone kolano ( myślę że lód altacet pomogą). Po sparingu konkursy: żonglerki i króla rzutów karnych.Wygrali je: Piotr Sobieraj (dołaczył do nas z gr. A) -124 odbicia i Kacper ( widać doświadczenie z ligi ale dzielnie walczył z nim Antonio). Przed kolacją wyprawa na zakupy na wyjazd, a na kolacji kiełbaska z grilla i podsumowanie obozu i konkursów. Wszyscy otrzymali pamiątkowe medale adla nowicjuszy odbył się mini chrzest. Wszystko zakończyło pamiątkowe zdjęcie...i na tym kończymy przygodę z Jarocinem.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości